niedziela, 30 grudnia 2007

Czas biegnie

Czy czujecie ten dreszcz gdy zbliża się nowy rok? To dziwne oczekiwanie na kolejny dzień? Bo ja nie czuje, dzień jak co dzień! Gdyby kiedyś się nie umówili że to będzie ten dzień to byłaby to normalna doba! Trochę huku trochę alkoholu i już się lud bawi!

czwartek, 27 grudnia 2007

Święta

Minął tak szybko że nawet nie zauważyłem że już jest po. Nie był to najbardziej oczekiwany czas ale i tak przyniósł dobre emocje mimo kilku zgrzytów. Kolejny tak spędzony czas dopiero za kilka miesięcy. Tylko śniegu brak!

środa, 19 grudnia 2007

Każdy z nas ma w sobie seryjnego zabójcę



Serial (pod wiele mówiącą nazwą "Dexter" tutaj wiecej szczegółów) ostatnio polecony mi przez klub "nie dla amerykańskiego kina, epatującego wielkimi emocjami, z wielkimi sztandarami i flagami, gdzie w każdej scenie albo płaczą albo się mordują, oczywiście w imię wyższego dobra, którym zawsze i wszędzie jest Ameryka",a zatem tenże klub polecił mi serial, jakie było moje zdziwienie gdyż był to serial jak najbardziej amerykański! Po podniesieniu szczęki, która na ta wiadomości upadła mi na podłogę, postanowiłem go pooglądać. Koncepcja sprytna, trochę przewrotna ale możliwa. Bohater wyrazisty, można bez przesady powiedzieć że dynamiczny! Fabuła wartka i trzymająca w napięciu, choć w pewnych momentach przewidywalna. Co do przemyśleń, to muszę stwierdzić że po części można się identyfikować z bohaterem, każdy z nas ma swoją ciemną stronę, ale myślę że nie o to w tym filmie chodzi. Bohater zachowuje się jakby był z innej planety, podróżuje przez szereg ludzkich emocji, próbując odgadnąć ich zastosowanie i przydatność. Oglądając jego zmagania, można bez zbytniej przesady powiedzieć, że jesteśmy otoczeni emocjami, z każdej strony ktoś nam je prezentuje, czy tego chcemy czy nie. Druga ważna rzeczą jest sprawa dostosowania się do socjologiczno społecznej średniej w której żyjemy, wszelkie skrajności są eliminowane, dlatego ukrywamy to co wydaje się nam że nie mieści się w ramach tej średniej. Niektórym się to świetnie udaje. Niektórzy nie poddają się bez walki, która wygrywają stając się ogólnoszanowanymi indywidualnościami, albo przegrywają stając się socjowyrzutkami!
Na pewno masz w sobie seryjnego zabójcę, tylko pytanie czy zabija on innych czy zabija Ciebie samego powoli od środka? Zastanów się...

sobota, 1 grudnia 2007

Veni, vidi, vici !

Po długich wyczerpujących walkach wygrałem wojnę! W walce o kawałek plastyku straciłem trochę czasu i trochę więcej pieniędzy! Nikt mi nie zabierze jednak tego doświadczenia zdobytego na ulicach! Na koniec rada dla wszystkich : bójcie się , mam prawo jazdy i nie zawacham się go użyć!

środa, 7 listopada 2007

kolejny krzyżyk

Nie ma to jak obudzić się o rok starszym! Choć nie było to takie straszne to jednak ma to jakieś znaczenie dla mnie. Najlepiej spędzić ten dzień na odwracających uwagę zajęciach. A potem tylko zapomnieć do następnego razu. Sto lat...

sobota, 3 listopada 2007

Pogoda ducha

Nastrój wszechobecnej zadumy ogarnia coraz większą liczbę osób! A przecież listopad to znak że już niedługo grudzień a wszyscy wiemy co to znaczy! Jest też w listopadzie dzień który powinien być ważny dla wszystkich , oczywiście moje urodziny! Nie zapomnij wysłać mi życzeń!

poniedziałek, 22 października 2007

Wybory

Cały ten zgiełk wokół wyborów doprowadził do mobilizacji tych ludzi która zazwyczaj unikała urn. Młodzież w większości poszła na wybory tylko po to żeby na złość zrobić wiadomo komu. Szkoda tylko że musiało dojść do wielkich awantur by ich do tych wyborów zmobilizować!

piątek, 5 października 2007

Jesien

Jakos sie czlowiek przyzwyczaja do pazdziernikowych wyjazdow na uczelnie. Dziwne uczucie spedzac jesien w domu!
.

piątek, 17 sierpnia 2007

Lwów

Długo zapowiadana wycieczka zagraniczna do Lwowa doszla do skutku. Niestety caly obraz pozytywny zaburzyło dlugie stanie na granicy. Nie wszyscy potrafili zrozumiec ze my tylko w celach turystycznych a nie na przemyt. Ale udalo sie po półtorej godzinie stania. Sama Ukraina nie bardzo rozni sie od Polski, duzo lasow kilka górek wszędzie trawa i ludzie Ale poziomem cywilizacyjnym jest jakies 20 lat za murzynami, nie obrazajac tych ostatnich. Miasto Lwów jest ładne, niestety zaniedbane ale staraja sie to zmienić ale jeszcze troche czasu im to zajmie. Ludzie bardzo mili i uczynni. A ukraiński jest o wiele bardziej podobny do polskiego niz rosyjski. Komunikacja trochę slaba bo drogi jeszcze nie w standardzie europejskim a raczej afrykańskim. Zabytki sa ładne kilka w remoncie, ale rozrzucone i malo oznakowane. Jednym slowem warto odwiedzic jesli mieszka sie blisko granicy.






Ukrainskie drogi!!!!



niedziela, 12 sierpnia 2007

Kolejne wesele..

Kolejne wesele ale tym razem blisko bo u mnie w miescie. Zapowiadalo sie dla mnie nieciekawie ale ogolnie wyszlo nawet spoko. Jak uda mi sie to umieszcze zdjecia.

wtorek, 17 lipca 2007

Weselisko

W ostatni weekend odbylem dluga podroz na Swieto do Gosi i Przemka. Okazja byl ich dlugo oczekiwany slub, i odbywajace sie potem wesele. Troche daleko i dlugo sie jechalo ale warto bylo, chocby dla widoku olsniewajacej panny mlodej, ale okazja bylo takze spotkanie ze znajomymi ze studiow, moze nie bylo to duze grono ale co swoje towarzystwo to inna rozmowa. Coraz mniej bedzie takich okazji do spotkan dlatego trzeba wszystkie maxymalnie wykorzystac. Zdjec jeszcze nie mam ale jak zdobede to Wam pokaze. A Panstwa Gosie i Przemka pozdrawiam i jeszcze raz dziekuje za goscine. pozdro

czwartek, 12 lipca 2007

Sen

Ktos mnie trzyma i wciaga pod wode. Jest coraz glebiej. Coraz ciemniej. Probuje odbic sie od dna. Budze sie...
.

wtorek, 26 czerwca 2007

Zamieszanie

Troche zamieszania w sprawie stażu a jeszcze więcej z prawem jazdy ale mam nadzieje ze sie to wkrótce samo rozwiąże... zobaczymy

poniedziałek, 18 czerwca 2007

Krakowskie bajanie...

Korzystając z mozliwosci odwiedzin w mijajacy weekend odbylem podroz do Katowic na urodziny, gdzie spedzilem mily weekend z przyjaciolmi, potem wizyta u brata w Krakowie, wiele nieznanych miejsc mozna zobaczyc w jeden wieczor. Jeszcze czeka mnie wizyta w Rzeszowie. A to wszystko w kilka dni. Niestety posta nie podbuduje nowymi zdjeciami. Musicie sobie to wszystko wyobrazic sami.

piątek, 8 czerwca 2007

Znajomi

Czas powrotu do rodzinnego miasta to takze spotkania znajomych twarzy. Milo zobaczyc stare miejsca. Pogoda dopisuje.
.

poniedziałek, 28 maja 2007

Rozdanie dyplomow

Kilka zdjec z rozdania dyplomow, niestety nie jest ich zbyt wiele z powodow niezaleznych ode mnie ale od aparatu. Ale kilka jeszcze umieszcze!

Z rodzicielką...
Wspaniala grupa 3b

piątek, 11 maja 2007

Dzis mial byc dzien chwaly

Mialo byc pieknie a wyszlo jak zwykle, najpierw prawo jazdy ktore jakos nie udalo mi sie wyciagnac od tych urzednikow, a jak chcialem im powiedziec ze z chęcią za nie zaplace to sie nagle taki raban zrobil ze obudzilem sie twarza do ziemi z kajdankami na rekach. A potem jeszcze w dziekanacie chcialem odebrac dyplom, ale pani serdecznie mnie poinformowała ze zle im sie wydrukowalo i dyplomy beda dopiero za dwa tyg. Chciałem im podziękować ale nie zdarzyłem bo ktos juz wczesniej wysadzil budynek w powietrze. Wiec wydaje mi sie ze dzien jakos tak nie za bardzo udany. Ale za to pelen wrazen!!!

środa, 9 maja 2007

Wyprawa do jaskinii...

Oto kilka zdjec z dlugiego weekendu spedzonego na dzialce u Michala. Szczesliwym zbiegiem okolicznosci mielismy mozliwosc skorzystania z rad i treningu doswiadczonych jaskiniołazow, dzieki temu odwiedzilismy Jaskinie Koralowa.


Jesli sie nikt nie domyśla to właśnie jestem ja ufajacy tylko jednej linie i doświadczeniu innego człowieka. Dążę tam gdzie jeszcze żaden Nietrzeba nie byl. Teraz to wygląda fajnie ale musicie mi uwierzyc ze takie spoko nie bylo.
Tego malego przyjaciela spotkalismy jak sobie smacznie spal na samym dole.
Zdjecie nie oddaje uroku tych malych kropel wody zawieszonych pod sufitem jaskini.

To sa właśnie korzenie drzew, które spokojnie rosly nam nad glowami. To jest właśnie oglądanie kwiatków od dolu!


Nasza gotowa na wszystko ekipa. Taki weekend dowodzi ze czasem zwariowane przygody maja miejsce!To wlasnie sa korale!

To juz wspinaczka po linie do wylotu. Wygląda tak samo jak jazda w dol ale uwierzcie ze jest bardziej wyczerpująca!

piątek, 4 maja 2007

Wakacje...

Czas w oczekiwaniu na dyplom przeznaczam na rozmyslania egzystencjalne, odwiedzanie znajomych i przebywanie wsrod rodziny. Teraz dlugii weekend w Miedzy Katowicami a Czestochowa, sloneczne plaze , bujna roslinnosc, mili i goscinni ludzie, tego po slaskich terenach nikt by sie nie spodziewal. Ale jendak. W przyszlym tyg egzamin na prawo jazdy, oby sie udal.
Pisalem z Przychodni w Zawierciu (wcale nie takiej malej miesciny)

poniedziałek, 16 kwietnia 2007

Rozstaje drog

Podejmowanie decyzji to najtrudniejsze w byciu doroslym. Niektore rozstrzygniecia sa kluczowe, wazne by je rozpoznac!
.

sobota, 31 marca 2007

5,5 roku minelo...




Dzis to znaczy 31 marca 2007 roku wyprowadzilem sie z akademika, troche smutno.... Pozostana dobre wspomnienia...
Jedna z ptasich ulic na wroclawskim rynku
Jeden ze straznikow lamp na wroclawskim rynku.
Tego odkrylem na ulicy Kuźniczej, przy salonie jubilerskim, jak nazwa wskazuje pewnie to kowal.
Pamietacie krasnoludka syzyfa? Od jakiegos czasu jakis inny krasnoludek utrudnia mu życie.
Ten natomiast to mieszkaniec starego wiezienia na ulicy Więzienniczej.

wtorek, 13 marca 2007

Koniec czy poczatek?

DZis jest bardzo wazna data 13 marca 2007 po 5,5 letnim studiowaniu zakonczylem nauke i uzyskalem tytul lek wet! Nie wiem czy bardzo sie cieszyc czy tylko troche. W sumie to chce mi sie plakac, nie wiem dlaczego ale tak sie czuje. Koncze to co ksztaltowalo mnie przez najwazniejszy okres zycia - mlodzienczy. Nie mam pojecia co pisac, chialoby sie podziekowac wszystkim co na ten czas mieli na mnie wplyw. Dzieki Opatrznosci ze mnie miala w opiece, rodzicom przyjaciolom znajomym, aaaa i jeszcze w sumie nauczycielom chyba tez. jak ochlone napisze wiecej refleksji na ten temat.

wtorek, 6 marca 2007

taki maly filmik

Probka filmowej tworczosci, filmik nagrany na wigilii dwa lata temu.Moze tego nie zrozumiecie ale my mielismy swietny ubaw!!!


Moze jak zdobede sprzet uda mis ie nagrac cos innego.Juz bardziej autorskiego.

wtorek, 27 lutego 2007

nie wiem czy moge sie skarzyc

Podobno nie mam podejscia do zwierzat tak ocenila osoba ktora mnie "dobrze" zna. Hmm nie wiem moze tak jest, nie potrafie tego obiektywnie ocenic. Szkoda ze nie powiedziala mi tego wprost. Mi szybko mija uraza ale skaza zostaje......

sobota, 24 lutego 2007

Wreszcie mrozy...

Zrobilo sie na dworze troszke zimniej niz zwykle o tej porze, jakies minusowe temperatury.Ale kto to widzial zeby w lutym byl mroz!!! To jakies nieporozumienie. Dobrze chociaz ze grzeje nas nasze umilowanie nauki i kaloryfery. Nie bedzie dzis zadnych nowych zdjec bo takowych jeszcze nie ma ale moze wkrotce beda.
Co u mnie? Hmmm ... Troche sie ucze troche sie wlocze!!! A tak serio to radze sobie i powoli zblizam sie do konca tego wszystkiego co przez 18 lat bylo podstawa mojej egzystencji.

....And I don't want the world to see me
Cause I don't think that they'd understand
When everything's made to be broken
I just want you to know who I am.....

poniedziałek, 12 lutego 2007

Jazda

Niezla jazda doslownie i w przenosni! Zaczalem jezdzic po wroclawiu, na szczescie intruktor ma anielska cierpliwosc bo ja siebie to juz bym sam wyrzucil z samochodu. ALe co do innej jazdy to egzaminy in progress! Jest nie ciekwaie ale powoli sie kreci.Szkoda tylko ze tak rzadko sie widuje z innymi. W tym wzgledzie mieszkanie samemu w akademiku jest niedobrym pomyslem. Oby wszysto dobrze sie skonczylo! Trzymajcie kciuki!

niedziela, 4 lutego 2007

Kilka zdjec




Na urodzinach Marysi troche sie bawilismy robiac sobie przerwe w czasie nauki. Zreszta i tak w tym czasie malo intensywnej!

piątek, 2 lutego 2007

Byl bal?

A zatem zaczal sie koniec tego wszystkiego. A poczatkiem tego byl bal. Moze nie byl on idealny ( jedzienie mialo byc podstawa mojej na nim zabawy!!!) ale za to dal kilka dobrych wspomnien i wspanialych chwil. Nie mowiac juz o zdjeciach . A teraz jestesmy w trakcie sesji. Nie jest ciekawa, nie ma zadnych ulg ale jak zwykle sa schody. To czego nam nigdy nie odmowili na tej uczelni. Ponizania i chamskiego zachowania wobec nas nigdy nam nie brakowalo. Ale nie po to to pisze zeby sie skarzyc, bo dzieki temu jestesmy silniejsi. Szkoda bedzie tylko i WYLACZNIE ludzi, nie wszyscy to "kretyni" większość to dobrzyz najomi, wspaniali przyjaciele. Ile z tego pozostanie po studiach. Oby jak najwiecej!!! Czego sobie i Wam zycze!!!
Ps.Kilka zdjęc.

czwartek, 25 stycznia 2007

Nie zanudzam

Zaczela sie ostatnia sesja w naszej uczelnianej karierze, ale to nie znaczy ze bedzie gladka i przyjemna. Ale tym razem sie nie przejmuje, jak mowi taka piosenka :bedzie co ma byc!! Zobaczymy. A jutro bal, a raczej wiejska potancowa bo balem bym tego nie nazwal. Opis bedzie nastepnym razem. Pozdro

sobota, 6 stycznia 2007

Sens

Bo to co dla mnie mialo sens odeszlo razem z Toba! I czekam tu wciaz kocham cie choc poszlas inna droga... A to tylko piosenka!