czwartek, 24 września 2009

The worst month ever.

Nie wiem gdzie popełniłem błąd? W tym miesiącu naprawdę źle się czuję. Czy to za sprawą samochodu, który przez przypadek musiał zostać oddany do naprawy, czy to przez nadciągający egzamin, czy ten mój nastrój?
Jedyna fajna rzecz, przyjazd brata! Niestety nie miałem w tym czasie wolnego więc jedynie popołudnia i weekend na zwiedzanie. Ale coś tam udało mi się mu pokazać, w sobotę natomiast obowiązkowa wizyta w Londynie. I skończy się wrzesień! Może październik będzie lepszy!