piątek, 17 sierpnia 2007

Lwów

Długo zapowiadana wycieczka zagraniczna do Lwowa doszla do skutku. Niestety caly obraz pozytywny zaburzyło dlugie stanie na granicy. Nie wszyscy potrafili zrozumiec ze my tylko w celach turystycznych a nie na przemyt. Ale udalo sie po półtorej godzinie stania. Sama Ukraina nie bardzo rozni sie od Polski, duzo lasow kilka górek wszędzie trawa i ludzie Ale poziomem cywilizacyjnym jest jakies 20 lat za murzynami, nie obrazajac tych ostatnich. Miasto Lwów jest ładne, niestety zaniedbane ale staraja sie to zmienić ale jeszcze troche czasu im to zajmie. Ludzie bardzo mili i uczynni. A ukraiński jest o wiele bardziej podobny do polskiego niz rosyjski. Komunikacja trochę slaba bo drogi jeszcze nie w standardzie europejskim a raczej afrykańskim. Zabytki sa ładne kilka w remoncie, ale rozrzucone i malo oznakowane. Jednym slowem warto odwiedzic jesli mieszka sie blisko granicy.






Ukrainskie drogi!!!!



niedziela, 12 sierpnia 2007

Kolejne wesele..

Kolejne wesele ale tym razem blisko bo u mnie w miescie. Zapowiadalo sie dla mnie nieciekawie ale ogolnie wyszlo nawet spoko. Jak uda mi sie to umieszcze zdjecia.