Dopiero poczatek tyg a ja juz jestem zmeczony jakbym tydz pracowal. Slonce tez piecze jak poparzone. Az sie nie chce oddychac. Co do charakteru zadan ktore wykonuje, to wszystko sie miesci w jednym angielskim slowie : managment. Opieka wielo płaszczyznowa nad kilkoma femrami trzody chlewnej, czyli przez ocene stanowisk, zamawianie paszy, sprawdzanie jej jakosci, ocena wstawianych warchlakow, rozpoznanie i wdrozenie leczenia wystepujacych schorzen, kastracje, szczepienia, dokumentacja, i pare innych spraw . Jednym slowiem zapieprz totalny od 8 rano do 20 wieczorem. A jak sie czlowiek naprzebywa ze swinkami to sie do sklepu boi wejsc bo smierdzi jak knur kilkuletni! A tak to jak wracam z praktyki to jedyne na co mam jeszcze sile to prysznic i spanko i tak juz drugi tydzien, ale osobiscie nie narzekam, jest fajnie! Doktor tez spoko gosciu. A za tydzien jade na ferme macierzysta na mazury, gdzie bede sie dowiadywal o sposobach hodowli swinek, przez caly tydzien bede tam siedzial.To dopiero intensywne wakacje. Jeszcze potem dwa tyg w zakladach Sokolowa na terchnologi produkcji i moze w polowie sierpnia bede mial czas na odpoczynek. Sie jeszcze zobaczy! Pozdrawiam wszystkich! PA
poniedziałek, 10 lipca 2006
Nadal praktykuje!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz