Dawno temu wcale nie tak daleko bo na terenach Wroclawia istnialo miasteczko krasnoludkow. Nie przetrwalo ono jednak najazdu ludzi. Wiele z rodzin krasnali wyjechalo,jednakze kilka pozostalo. Mieszkaja wsrod nas i czasami mozna je spotkac na ulicach. Dlatego ja razem z moim jednoosobowym zespolem poszukiwawczym wyruszylismy na ulice Wroclawia aby odnalezc te krasnoludki ktore pozostaly. A te zdjecia niech beda dowodem na to, ze krasnoludki sa na swiecie. Ile ich jest? Prezydent Dutkiewicz podaje ze na jednego mieszkanca przypada 2 krasnali , czyli mamy ich jakies 2 miliony. Musze przyznac ze swietnie sie kryja skoro udalo nam sie uwiecznic tylko 4 z nich.
A oto pierwszy krasnal. Oczywiscie to ten co kule pcha , na ktorej detektyw Ania uwidacznia jego charakterystyczny rozmiar. Nazywaja go Syzyf, z wiadomych powodow (nie doinformowanych odsylam do mitologi). Wskazówka dla poszukiwaczy: szukajcie go na Swidnickiej, pierwsza kula od Rynku :> Kolejne Krasnoludki to pracz ktory pierze swoja koszulke nad Odra, krasnoludek ktory odpoczywa przed swoim domkiem, a takze moj ulubiony krasnoludek rzeznik ktory stoi zmeczony przed swoja jatką.Wszystkie te krasnoludki mozna spotkac w okolicach rynku dla poszukiwaczy umiescilem mapke!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz