Postanowiłem jakiś czas temu zrezygnować z jedzenia czekolady, ot tak dla siebie i swojego spokoju. Nie było to bynajmniej trudne, nie kupować i gdy częstują odmawiać. Wywołało to spore zamieszanie wśród moich znajomych, jako ze jestem osobą która z zamiłowania do dobrego wyrobu czekoladopodobnego jest znana. A wytłumaczenie ze po prostu z dnia na dzień się z tego rezygnuje jest trudne, przestałem tłumaczyć...
Dopiero wczoraj zdałem sobie sprawę z wagi tej sprawy, gdy niczego nie podejrzewając przyśniło mi się pudełko moich ulubionych pianek w czekoladzie... A smak ich miałem rano w ustach... To chyba jest uzależnienie? Nie wiem co o tym myśleć. Ale jedno muszę stwierdzić... smakowały wybornie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz